top of page
Zdjęcie autoraMarta Tomaszkiewicz

MODA KOBIECA w późnym średniowieczu

Zaktualizowano: 28 paź 2021


Master of the Cité des Dames. "Christine de Pizan presents a collection of her works to the Queen of France, Isabeau de Bavière," The Book of the Queen by Christine de Pizan, ca. 1410-1414. Parchment. London: British Library, Harley MS 4431. Source: British Library

Moda stanowiła pole bitwy, na którym dworzanie rościli sobie pretensje do władzy, prezentując luksusowe tkaniny, wyszukane dodatki i fantazyjne emblematy. Strój był w końcu wyznacznikiem statusu i wyraźnie podkreślał różnice między szlachtą a pospólstwem.

W pierwszej dekadzie XV w. trendy wyznaczały francuskie szlachcianki – to je naśladowały zarówno Niemki, jak i Angielki, a także przedstawicielki niższych stanów. Kolejne dziesięciolecie prym wiodła moda angielska i burgundzka.


CO NOSIŁY KOBIETY?

Głównym elementem stroju było giezło, przy czym arystokratkę od chłopki różniła jakość stosowanej tkaniny (niebarwionej, ale bielonej). Bielizna sięgała poniżej kolan, a rękawy – za łokieć. Dekolt był niski i szeroki – wycięty w taki sposób, by nie wystawał spoza kolejnej warstwy ubioru (np. côte-hardie / ang. kirtle, wł. cotta).


SPODNIA COTEHARDIE

Krój cotehardie (sukni spodniej) był jednym z najpopularniejszych w XIII- i XIV-wiecznej Europie. Charakteryzował się ciasnym dopasowaniem w biuście i sznurowaniem po bokach lub zapięciem z przodu. Rękawy były długie, również przylegały do ciała i były często zapinane na guziki. Spódnica rozszerzała się do dołu dzięki wszytym klinom.

W drugiej dekadzie XV w. wśród uboższych warstw pojawiają się krótkie rękawy, odsłaniające giezło (np. na ikonografii June, Très Riches Heures du Duc de Berry, 1412-1416). Uważa się to za dostosowanie ubioru chłopów do pracy w polu, a nie panującą modę. W przypadku kopiowania strojów z serii "Bardzo bogatych godzinek księcia du Berry" należy zachować ostrożność: autor ilustracji używał drogiego pigmentu, który nie odzwierciedlał kolorów możliwych do pozyskania na wełnie, zwłaszcza wśród chłopów (powszechnie stosowany był niebieski-wycieruchowy z urzetu, nie indygo). Ukazywał też stroje chłopskie w lepszym świetle niż były w rzeczywistości.

Cotehardie były zazwyczaj wykonane z wełny (od wysokiej jakości gładkich tkanin z flamandzkich fabryk po drapiące lokalne wyroby). Jedwab, wytwarzany we Włoszech lub Hiszpanii, był dostępny tylko dla bardzo bogatych; tańsze były tkaniny, które łączyły jedwab z wełną. Jako podszewkę stosowano len.


WIERZCHNIA COTEHARDIE

Na opisaną wyżej warstwę nakładano kolejną suknię: wierzchnią cotehardie lub inną szatę. Często miała ona krótki rękaw, by odsłonić ozdobny długi, z pierwszej warstwy ubioru - dla ukazania warstwowości stroju i bogactwa.

W późnym średniowieczu ozdobny rękaw sukni wierzchniej stanowił zwykle integralną część szaty (np. u tak zwanej pizanki, czyli sukni wzorowanej na ikonografiach przedstawiających Christine de Pizan). Mógł być on również otwarty do samej pachy i odsłaniać cały rękaw sukni spodniej; miewał też różne długości.

Jedwab, aksamit i tkanina ze złotej z włoskich fabryk stanowiły szczyt luksusu epoki.


HOUPPELANDE

Kobiety nosiły kilka warstw sukien. Na giezło zakładały zwykle spodnie cotehardie, a na nie – w zależności od statusu – suknię wierzchnią.

W pierwszej dekadzie XV w. bogatsze i ekstrawaganckie panie (oraz panowie) zakładały modne houppelande. Krój różnił się od regionu i trendów, charakteryzował się jednak wysokim zapięciem pod szyją i długimi rękawami. U kobiet houppelande zawsze sięgały do ziemi, a niekiedy materiał piętrzył się pod stopami i ciągnął trenem. W omawianym okresie rękawy były zwykle wąskie u ramienia i rozszerzane do nadgarstków; niekiedy dłuższe niż sylwetka osoby, która nosiła szatę. Modne były również bombards, czyli ozdobne rękawy szaty spodniej, zasłaniające dłonie.

W drugiej dekadzie XV w. kołnierze stają się wywinięte na zewnątrz, a najmodniejszym kolorem jest jasna zieleń – barwa witalności i młodzieńczej miłości. Zakładano go zwłaszcza na wiosnę – w tym czasie służące i damy dworu mogły spodziewać się prezentów od pani w postaci ubrań właśnie w tym kolorze.

Suknię przepasywano grubym pasem nad talią. Noszono również naszyjniki (w tym np. carcanets – z opadającymi na plecy ozdobami), które symbolizowały godność i cnotę kobiety. Złotnicy często oferowali biżuterię pozłacaną srebrem i brązem tym, których nie było stać na czyste złoto.

Kobieca moda w średniowieczu była skromniejsza niż męska. Rzadziej stosowano wycinanki na końcach rękawów (dagging). Nic więc dziwnego, że statystycznie mężczyzna średniowiecza wydawał na ciuchy znacznie więcej niż kobieta! (za: Piponnier, Françoise and Perrine Mane, Dress in the Middle Ages).

W połowie XV w. houppelande z drobnymi modyfikacjami opanowały salony i miasta – idealnie podkreślały urodę kobiet, uważanych wówczas za ideały: z zaokrąglonymi brzuszkami, małymi piersiami, wąskimi ramionami i owalną twarzą. Tymczasem Włosi odchodzili już od tego ciężkiego stylu, powracając w modzie do antycznych krojów.


KRÓLEWSKIE SZATY

Pewne koszta należało ponieść ze względu na społeczną rangę. Królowe, księżniczki czy damy dworu musiały mieć w swojej garderobie luksusowe i modne stroje. Przykładem szaty dla najzamożniejszych mieszkańców europejskich dworów był surcôte - suknia wierzchnia z wyciętymi bokami (noszona podczas ceremonii dworskich), oraz gronostajowe narzutki.

Nacisk kładziono też na jakość tkaniny. Szaty królowych były szyte z jedwabiu, brokatowe lub haftowane złotą nicią, z gronostajową podszewką i szerokimi, wywiniętymi kołnierzami. Prawdziwe futro gronostajów, kojarzone przez wieki z rodziną królewską i szlachtą, było tak pożądane, że charakterystyczne czarne ogony zwierząt zastępowano kawałkami czarnej skóry jagnięcej, przyszytej do białego królika lub białej owczej wełny.

W Bible Historiale królowa Saby jest przedstawiona w zielonej houppelande z gronostajami, z wysokim, wywiniętym kołnierzem i „bombardowymi” rękawami (na rzadko spotykanej rochet, czyli białej tunice zakładanej na szatę spodnią, pod szatę wierzchnią).


Master of the Cité des dames. "Building the City of Ladies," Cité des Dames by Christine de Pizan, ca. 1400-1410. Paris: Bibliothèque nationale de France, BnF MS fr. 607 (fol. 2r). Source: BNF Gallica

NAKRYCIA GŁOWY

Nieodzownym atrybutem dobrze ułożonej damy były akcesoria fryzjerskie. W późnym średniowieczu dominowały dwa główne typy: bourrelet (zwój materiału) i podniesiony na sztywnej konstrukcji welon. Oba typy łączył stożkowaty kształt nad skroniami, tworzący rogi.

Wszystkie jedwabne siateczki, szpilki i inne okrycia głowy, które trzymały włosy w ryzach, należały do typu czepców (coifs lub huves). Taką fryzurę kobieta mogła ozdobić wspomnianym bourreletem, a za pomocą drutów lub fiszbinów oraz szpilek nadać mu kształt rogów. Zwój miał różne kolory i był niekiedy ozdabiany haftem, piórami lub drogimi kamieniami. Całość zwieńczał jedwabny welon.

Rogi ze zwoju materiału sprawiały, że głowa kobiety była większa (tym bardziej „rosła”, im wyższa była pozycja damy). Efekt ten potęgowały mocno wyskubane brwi i włosy znad linii czoła. Z kolei konstrukcja z welonu (huves) zwracała uwagę na delikatne rysy twarzy i modną jasną cerę kobiety. Choć oba nakrycia głowy spotkały się z krytyką ze strony reformistów, ich rozmiary w połowie XV w. jeszcze bardziej się powiększyły i rozrosły na boki na modłę burgundzką.


MODOWA CENZURA

Moda zmieniała się tak szybko, że w swoich pracach narzekała na to nawet Christine de Pizan – ikona epoki. Przepych na francuskim dworze doprowadził w 1401 r. do wprowadzenia odgórnych ograniczeń w konsumpcji luksusu przez kobiety. Od tej pory panie musiały rejestrować stroje z jedwabnego aksamitu i złotego brokatu oraz płacić grzywny za dalsze noszenie tak luksusowych sukien.

Prawo ograniczyło także długość dolnej części rękawa maksymalnie do 1,2 metra; od góry nie mógł on zakrywać dłoni. Co prawda żony i córki najzamożniejszych arystokratów mogły nosić dłuższe i szersze rękawy, jednak uznawano to za postawę grzeszną, próżną, marnotrawczą i prowokacyjną.


IKONA MODY: Izabela Bawarska

Izabela (1370-1435) była królową Francji przez 15 lat, zdążyła się jednak zapisać w historii Europy jako trendsetterka i ikona trendów początku XV w. Bawarska księżniczka była żoną króla Karola VI, który zyskał przydomek Szalony ze względy na oznaki choroby psychicznej. W okresie niedyspozycji władcy królowa pełniła rolę regentki syna, delfina Karola (zmarł w dzieciństwie), a potem następcy Ludwika, zyskując ogromne polityczne wpływy w kraju. W okresie kryzysu społecznego oraz konfliktu z Anglikami królowa używała mody jako soft power, które pomagało jej wzmacniać pozycję na dworze.

W opisach jej stroju znajdujemy na przykład pelerynę z białego jedwabiu, haftowaną ukośnie złotą nicią nawleczoną perłami i udekorowaną motywami jej rodowego oraz królewskiego emblematu. Królowa miała również złoty pas w postaci trzydziestu dwóch królewskich kwiatów herbowych, wysadzanych rubinami i szafirami.

Izabela ponoć kochała biżuterię i jest uznana za patronkę techniki emalii na złocie ronde-bass (przykład kapliczki z koniem na ikonografii – noworocznego prezentu dla króla). Uznaje się też ją za wprowadzenie do mody bourrelet – czepca siodłowego imitującego rogi.

Inne przykłady garderoby królowej? To choćby surcôte (w manuskrypcie mistrza Cité des Dames ze scenami z życia Christine de Pizan) – suknia z wyciętymi bokami, noszona na cotehardie, zwykle podczas ceremonii dworskich. Na późniejszej ikonografii Izabela nosi houppelande z czerwonego jedwabnego aksamitu, ze złotymi haftami, z najwyższym bourrelet i najdłuższymi rękawami (świadczyło to o bogactwie i statusie). Podobnie, choć skromniej, ubrane są jej dwórki, które kopiują styl królowej (ikon. Christine de Pizan presents a collection of her works to the Queen of France, Isabeau de Bavière).


74 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page