top of page
Zdjęcie autoraMarta Tomaszkiewicz

HOMOSEKSUALIZM w średniowieczu


Homoseksualizm nie jest wynalazkiem współczesności. Opisy relacji między osobami tej samej płci pojawiają się w od starożytności we wszystkich zakątkach świata. Na przykład w niektórych południowoamerykańskich plemionach homoseksualizm był całkowicie normalnych zjawiskiem, a w Sudanie – seks między żołnierzami nie przeszkadzał w małżeństwie z kobietą. W Nowej Gwinei zaś uważano, że podczas seksu z kobietą mężczyzna wyczerpuje nasienie, co prowadzi do jego śmierci. Dlatego zinstytucjonalizowano związki między mężczyznami, wierząc, że stosunki męża z mężem przyczyniają się do uzupełnienia zawartości „zbiornika”.


Również w antycznej Grecji tolerowano akty homoseksualne, ale tylko między mężczyznami i uznawano je za przejściowe zachowania miłosne (nie jako orientację). Co więcej, do aktów mogło dochodzić tylko między starszym mężczyzną a chłopcem w ramach przygotowania młodzieńca do roli wojownika. Seks między rówieśnikami tej samej płci był zabroniony, a homoseksualna prostytucja – niekiedy karana śmiercią. W Grecji czy Rzymie kładziono ponadto nacisk na obowiązki obywatelskie i oczekiwania społeczne. W tym wypadku oznaczało to, że zadaniem człowieka było wychowanie nowych obywateli, bez względu na seksualne upodobania.


Zachowania homoseksualne zostały udokumentowane również wśród Celtów i Germanów. Akty stanowiły praktykę inicjacyjną w tych społecznościach.


Co istotne, wyżej opisane przykłady nie stanowią opisu homoseksualizmu we współczesnym rozumieniu – jako orientacji. Do zjawiska podchodzono z perspektywy fallocentryzmu, w którym istotną rolę pełniła penetracja i męska ekspresja. Świadczy o tym sam fakt, że zwykle nie dostrzegano kobiecego homoseksualizmu – uważano, że bez penetracji nie ma seksu. Użycie w tym celu przyrządów było często potępiane lub karane. O łechtaczce dowiedziano się co prawda w XVII w., ale „sodomia bez penetracji” uważana była za gorsze wykroczenie przeciw normom niż z użyciem przedmiotu.


Kościół a homoseksualizm


Stosunek średniowiecznych Europejczyków do homoseksualizmu różnił się w zależności od okresu i regionu. Kościół generalnie odrzucał homoseksualizm jako zjawisko grzeszne (za św. Pawłem) oraz nieczyste (za Starym Testamentem). Ścigał je jednak umiarkowanie. Co na ten temat mówiła teologia? Stary Testament (Księga Kapłańska 18:22, 20:13, Powtórzonego Prawa 22:5) potępiał kobiety, które nosiły męskie stroje, mężczyzn w kobiecych strojach oraz mężczyzn, którzy angażowali się w stosunki homoseksualne.


Ok. 400 roku chrześcijaństwo zaczęło wprowadzać „kodeks seksualny”, który skupiał się na religijnych koncepcjach „świętości” i „czystości”. Kościół, który zyskiwał wpływ społeczny i polityczny, miał dwa podejścia do seksualności.


Po pierwsze, podobnie jak grecko-rzymscy przodkowie, nie postrzegał ani nie oceniał seksualności w kategoriach aktów heteroseksualnych lub homoseksualnych. Zamiast tego poddawał ocenie tylko sam akt i promował życie, które skupiało się głównie na związkach platonicznych. W pierwszych wiekach średniowiecza utrzymywał się choćby rzymski ceremoniał zawierania związku braterskiego, czyli de facto prawnego związku partnerskiego mężczyzny z mężczyzną. Istnieje również wiele wierszy z tego okresu, które sugerują istnienie związków lesbijskich.


Po drugie, Kościół promował ideę seksu jako aktu przeznaczonego wyłącznie do celów prokreacyjnych. Aktywność seksualną w jakimkolwiek innym celu, w tym heteroseksualną, uznawano za grzeszną. Ostatecznie właśnie to podejście do seksualności było rozpowszechniane w całym świecie chrześcijańskim.


W XI wieku doktor Kościoła, św. Piotr Damian, napisał „Liber Gomorrhianus”, w którym otwarcie atakował zarówno homoseksualizm i masturbację. Przedstawiał homoseksualizm jako nieracjonalną siłę, która podważa moralność, religię i istotę samego społeczeństwa. Należało ją stłumić, by się nie rozprzestrzeniła, zwłaszcza wśród duchowieństwa.


Hildegarda z Bingen, która urodziła się kilka lat po śmierci św. Piotra Damiana, opisała w dziele „Scivias” swoje widzenie. W jednej z ksiąg cytowała Boga, który potępiał stosunki homoseksualne, w tym lesbijstwo: „Kobieta, która wstępuje na diabelskie drogi i odgrywa męską rolę w obcowaniu z inną kobietą, jest w Moich oczach najgorsza, tak samo jak ta, która poddaje się tej kobiecie w tym złym uczynku”.


W XIII wieku teolog Tomasz z Akwinu powiązał homoseksualizm z ideą prawa naturalnego, argumentując, że „niektóre grzechy są przeciwko naturze, jak na przykład te, które są sprzeczne ze stosunkiem płci męskiej i żeńskiej, naturalnym dla zwierząt, dlatego są w szczególny sposób kwalifikowane jako nienaturalne wady”. Zgodnie z tym wywodem Tomasz z Akwinu uważał homoseksualizm za nienaturalny, ponieważ dotyczył on innego rodzaju partnera niż ten, na który wskazuje cel seksualności.


KARY za HOMOSEKSUALIZM w średniowieczu


W średniowieczu większość katolickich duchownych żyła w przekonaniu, że zgodnie z prawem naturalnym zachowania seksualne mają na celu jedynie prokreację. Zgodnie z tym poglądem akty seksualne, które nie mają na celu rozmnażania, np. oralny, analny czy nawet masturbacja – są grzeszne.


Z tej perspektywy akty homoseksualne zajmowały szczególne miejsce jako przestępstwo przeciwko prawu naturalnemu. Większość cywilnych kodeksów karnych przewidywała kary za takie „nienaturalne zachowania”, szczególnie w regionach, które pozostawały pod wpływem Kościoła.


We wczesnym średniowieczu nie przewidywano za homoseksualizm żadnej szczególnej pokuty – był on postrzegany jak wszystkie inne grzechy. Na przykład w VIII w. papież Grzegorz III (XII w.) zadawał 160 dni pokuty za akty lesbijskie i zwykle jeden rok za gejowskie.


W XIII w. kary za homoseksualizm stały się surowsze. We Francji tych mężczyzn, których po raz pierwszy przyłapano na akcie, karano kastracją. Za drugie nakrycie na seksie kochanków czekało odcięcie innych kończyn, a „recydywistów” - palenie na stosie. Kobiet za lesbijskie akty oczywiście nie kastrowano, a od razu rozczłonkowywano lub palono na stosie.


Do połowy XIV w. w wielu włoskich miastach popularne były cywilne kodeksy przeciwko homoseksualizmowi. Za przyłapanie na zakazanym akcie miasto mogło skonfiskować sodomicie cały majątek. Moralności strzegli sami mieszkańcy, którzy bali się boskiej kary na całą gminę jak tej, która spadła na Sodomę i Gomorę.


W podejściu do homoseksualizmu istotne było pojmowanie męskości. Mężczyzna, by dowieść społecznej wiarygodności, musiał wypełnić rolę patriarchy i ojca rodziny. W tym kontekście wydolność seksualna miała kluczowe znaczenie. Honor mężczyzny mógł zostać zszargany, gdy ten został rogaczem – został zdradzony przez kobietę („ladacznicę”). Mógł on na szczęście odzyskać twarz przed społeczeństwem, w łatwiejszy sposób niż kobieta. „Seksualne odchylenie” stanowiło zaś ostateczną utratę honoru.


Jak było w praktyce? Historycy udokumentowali wiele listów miłosnych dojrzałych mężczyzn do młodych kochanków. Już u progu nowożytności zaczęto odwoływać się do greckiego etosu relacji męsko-męskiej. We Florencji zaczęły powstawać homoseksualne subkultury, które gromadziły znakomitych artystów epoki. W praktyce na homoseksualizm nawet Kościół przymykał oko.


Co po średniowieczu?


Surowe karanie homoseksualizmu w niektórych regionach Europy wróciło w XVI w. De jure za akty groziło spalenie na stosie, ścięcie, powieszenie lub utopienie. W Anglii w 1533 r. król Henryk VIII uchwalił za sodomię karę śmierci, co wpłynęło na prawodawstwo w innych krajach. W efekcie wielu renesansowych artystów nigdy nie przyznało się publicznie do męskiej miłości. Do XVII w. homoseksualizm uważano za grzech, ale nie jako wyraz tożsamości płciowej.


Zmieniło się to w XVIII w. Wtedy uznano tę orientację za przejaw choroby, a nie demoralizacji. Nie postrzegano też już męskości przez pryzmat wydolności seksualnej i reputacji – stała się ona wyrazem osobistej indywidualności w służbie mieszczańskiego kodeksu cnót.



Za: Prof. Wolfgang Reinhard, „Życie po europejsku”, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2009, tł. Jacek Antkowiak, red. naukowy prof. Wojciech Józef Burszta; https://en.wikipedia.org/wiki/Homosexuality_in_medieval_Europe

Ikon. Two males, Richard Puller von Hohenburg and Anton Mätzler, accused of sodomy burned at the stake, Zürich 1482



791 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page