ZADUSZKI obchodzone są od ponad tysiąca lat!
Dzień Zaduszny obchodzi się 2 listopada od 998 r. Ten chrześcijański obyczaj zapoczątkował św. Odilon jako przeciwwagę dla pogańskich obrządków, w których czczono dusze zmarłych. Nazwa święta wywodzi się od modłów za duszę zmarłych - 'za duszki', za pomocą których wierni starali się m. in. nieść pomoc duszom cierpiącym w czyśćcu. W języku łacińskim to święto nazywa się: 'Commemoratio Omnium Fidelium Defunctorum'. W XIII w. tradycja ta rozpowszechniła się w całym Kościele katolickim.
W Polsce od XV w. bardzo znanym zwyczajem są tzw. WYPOMINKI (lub "wspominki"), czyli modlitwa za zmarłych połączona z wyczytywaniem ich imion i nazwisk.
DUSZE W GOŚCINIE
Pomimo tego, że ZADUSZKI to święto chrześcijańskie, w obyczajach, które towarzyszyły ich świętowaniu, widać wyraźnie, iż korzeniami tradycja sięgała czasów pogańskich. Wierzono, że dusze zmarłych odwiedzają swoje rodziny, domy i posiadłości. Z tego względu na wsiach pielęgnowano zwyczaj pozostawiania otwartych furtek, bram i drzwi. Sprzątano obejścia oraz izby, a na stołach pozostawiano jadło, napitek oraz krzesło przy piecu. Wierzono, że dusze doświadczają głodu i pragnienia, potrzebują wypoczynku i bliskości krewnych. Obowiązkiem żywych było zaspokojenie tych potrzeb, bowiem obrażone mogły straszyć, wyrządzać szkody, sprowadzać nieszczęścia czy przedwczesną śmierć. Wszelkie skrzypienie podłóg, sklepienia, szumy w kominach i podobne odgłosy uważano za obecność duchów w domu. W tym czasie zabronione było klepanie masła, ugniatanie kapusty, przędzenie i tkanie, cięcie sieczki, wylewanie pomyj i spluwanie, aby nie obrazić i nie skaleczyć duszy odwiedzającej dom. Zakazane było również palenie ognia w piecu, aby nie poparzyć duszy zmarłego lub nie odciąć jej drogi, którą chętnie wydostawała się z domu.
CHLEBEK DLA ŻEBRAKA
Podczas Święta Zmarłych obdarzano czcią żebraków, którzy siedzieli zazwyczaj przed kościołami i cmentarzami. Dzień lub dwa dni wcześniej gospodynie wypiekały specjalne chlebki*, które nazywano powałkami lub heretyczkami. Każda rodzina wypiekała tyle chlebków ile posiadała zmarłych w rodzinie, a następnie rozdawała je żebrakom, których uważano za osoby, które utrzymują kontakt z zaświatami. Jeden chlebek otrzymywał również ksiądz, by modlił się za dusze zmarłych, o których inni nie pamiętali. Inną tradycją było goszczenie żebraków w domach, gdyż wierzono, że dusze bliskich zmarłych mogą przyjąć ich postać. Żebrak, w zamian za ugoszczenie i jedzenie, zobowiązany był do modlitw za nieżyjących bliskich gospodarza.
*Zaduszkowe bułki lub chlebki wypiekano przed świętem. Uważano bowiem, że w Dniu Zmarłych piec nie należy w obawie przed pożarem. Dlaczego? Do pieca mogłaby wejść jakaś dusza, a chcąc się z niego wydostać, mogłaby go rozsadzić lub wyważyć drzwiczki i wyrzucić do izby płonące szczapy lub węgle.
ŚWIATEŁKO DLA ZMARŁYCH
W noc zaduszną na cmentarnych alejach rozniecano ogniska, by wskazać błąkającym się zmarłym drogę. Palono również ogień na mogiłach samobójców i ludzi zmarłych tragicznie, pochowanych za cmentarnym murem. Chrust gromadzono przez cały rok - każdy przechodzący obok grobu dokładał gałązkę. Wierzono, że ogień palony na grobach samobójców ma moc oczyszczającą i chroni żywych przed złymi mocami.
„Wstaje mglisty dzień ponury, Dzwon od rana huczy z wieży – Dziś Zaduszki, Święto Zmarłych, Każdy na mogiły bieży…”
Oprac.: Agnieszka Jurgielewicz
Comentarios