We wczesnym średniowieczu za najlepsze lekarstwo uważano modlitwę. Dzięki arabskim wysiłkom w przepisywaniu antycznych ksiąg na przełomie tysiącleci na nowo odkryto Galena, który jest autorem m.in. metody UPUSZCZANIA KRWI. Dlaczego wierzono w skuteczność tej metody? Galen był pierwszym medykiem, który odkrył, że żyły są wypełnione krwią, a nie powietrzem, jak sądzono w starożytności. A krew jak wszystko inne się zużywa i trzeba się jej pozbyć, bo jej „zastój” powoduje powstawanie trucizny. Nie znano jeszcze wtedy pojęcia zamkniętego układu krwionośnego i nie wiedziano, że krew w organizmie krąży. Do tego wierzono, że kondycją człowieka steruje balans „humorów”, czyli płynów. W razie niedomagań należało w odpowiedni sposób sterować cieczami przez wywoływanie wymiotów, zażywanie środków moczopędnych czy właśnie upuszczanie krwi. Niekiedy upuszczano krew profilaktycznie. Lubili to zwłaszcza mnisi (gł. benedyktyni), którzy w XI w. zapoczątkowali modę. Odkarmiano ich po tym i zwalniano na kilka dni z obowiązków, by mogli dojść do siebie. Stosowali procedurę dwa razy do roku: na wiosnę i jesień. W końcu papież zakazał mnichom takiego sposobu na odpoczynek. Metoda przetrwała średniowiecze i stosowana była nawet jeszcze w XIX w. Wszystko przez to, że ludzie nie znali jeszcze mikroskopijnego świata wirusów i bakterii, które wywołują choroby. W niektórych przypadkach puszczanie krwi było jednak lepszą terapią niż żadna, zwłaszcza jeśli przyczyną dolegliwości było nadciśnienie tętnicze. Metody upuszczania krwi były dwie:
HIRUDOTERAPIA
Czyli metoda polegająca na przystawieniu PIJAWEK do miejsca, które dokucza pacjentowi. Zwierzęta piły krew dopóty, dopóki pacjent nie zaczął tracić przytomności.
OTWARCIE ŻYŁY Żyły otwierano najczęściej na rękach. np. jeśli pacjenta bolała wątroba, należało nakłuć prawą rękę, a jak śledziona, to lewą. Krew ściekała do misy, dzięki czemu można było kontrolować upływ cieczy. Największe ilości wytaczano przy gorączce – im była wyższa, tym więcej krwi należało usunąć. Chrześcijańscy medycy dodali do zabiegu też odpowiednie daty, które odpowiadały określonemu świętemu. Omdlenie pacjenta uważano za sukces terapii.
Za: Kanon Medycyny Awicenny, wykł. prof. Andrzeja Karpińskiego Ikon. Le Régime du corps by Aldobrandino of Siena c1285 Manuscript (MS Sloane 2435) British Library, London
Kommentare