top of page

STRZAŁY ŁUCZNICZE


Produkcja broni łuczniczej była poważnym zajęciem w średniowiecznej Anglii. Zajmowali się nią ‘fletchers’, których w języku polskim możemy nazwać szyftarzami (wg „Encyklopedii Staropolskiej” Aleksandra Brucknera), łuczarzami lub po prostu fleczerami.


SZYFTARZE


Wytwórcy łuków (bowyers) i strzał (fletchers) tworzyli w Londynie jeden wspólny cech rzemieślniczy aż do 1371 r. Wtedy utworzono oddzielną organizację The Worshipful Company of Fletchers.


Jak było w innych krajach? Przykładowo w Niemczech gildie zrzeszające wytwórców strzał formowały się jedynie w największych miastach. Rzemieślnicy wytwarzali jedynie promienie z lotkami i osadką, o kuty grot klient musiał już zadbać sobie sam. Poza strzałami do łuków członkowie europejskich cechów produkowali też bełty do kusz.


W okresie wojny wytwórcy strzał korzystali z obniżek podatków, a nawet ich zawieszenia, jak na przykład w XIV-wiecznym Wiedniu.

PROMIEŃ STRZAŁY


W pełnym i późnym średniowieczu promienie strzał wykonywano z ciętych desek. W procesie obróbki nadawano im kształt wałka, a następnie polerowano piaskowcem albo rybią skórą. Małą piłą wykonywano zagłębienie w osadce na cięciwę.


Nie wiadomo, kiedy powszechne stało się wzmacnianie osadek kawałkiem rogu. Zarówno one, jak i bulwiaste osadki służyły najpewniej do równoważenia masy grotu.


MATERIAŁ NA PROMIEŃ

Strzały miały być jak najlżejsze, dlatego najchętniej stosowano topolę osikę (aspe/aspen – populus tremula). Drzewo to rosło szybko w wilgotnych warunkach, było mocne i lekkie, a do tego dobrze się je cięło.

W spisach znajdowały się także strzały z jesionu, który polecano do produkcji strzał bojowych ze względu na twardość. Badacze zaznaczają jednak, że jest to drzewo ciężkie, trudne w obróbce, a proces generuje sporo odpadów. Być może strzały z jesionu były więc używane na krótkie dystanse.

W sumie, według Rogera Aschama – XVI-wiecznego angielskiego uczonego i autora manuala „Toxophilus. Or, the Schole of Shooting” – do produkcji strzał stosowano ok. 15 gatunków drzew, w tym: czarny bez, olchę, brzozę, wierzbę, grab. Co ciekawe, Ascham nie wymienił na swojej liście najpopularniejszego drzewa XIX i XX-wiecznych łuczników – sosny.

Wszystkie powyższe rodzaje znaleziono na okręcie angielskim Mary Rose, który zatonął w bitwie w 1545 r. Na pokładzie odkryto prawdziwe archeologiczne skarby, które zachowały się w doskonałym stanie do dzisiaj, m.in. 172 cisowe longbowy i kilka tysięcy strzał. Jest to najlepsze źródło wiedzy o ekwipunku łuczników z początku nowożytności.

DŁUGOŚĆ STRZAŁY


Jedną z najlepiej zachowanych strzał średniowiecznych znajduje się w Opactwie Westminsterskim (przed 1437 r.). Ma ona 29 cali długości (73 cm), zrobiona była najprawdopodobniej z jesionu. Średnica przy osadce wynosi 10,7 mm, a przy grocie 7,6 mm. Najgrubsza część znajduje się w 2/5 długości od grotu – 11,4 mm. Taki rodzaj promienia nazywany jest ‘breasted’ or ‘chested’. Ponadto na promieniu znajdują się ślady kleju, które sugerują, że lotki miały długość ok. 18 cm.


Spośród kilku tysięcy strzał znalezionych na okręcie Mary Rose znakomita większość miała długość 31 cali (ok. 79 cm). Długość strzał Anglików była ustandaryzowana, nawet jeśli strzelano nimi z różnej mocy łuków.

W niektórych anglojęzycznych opracowaniach znajdziemy jednostkę miary ‘clothyard’, która miała wynosić 37 cali (93,98 cm). Określenie pojawia się niekiedy w opisie długości strzały w średniowiecznej Anglii. Historycy zaznaczają jednak, że ta „średniowieczna jednostka” wynika z błędnego tłumaczenia XVII-wiecznej literatury i nie ma żadnych dowodów na istnienie „clothyard”. Przypomnijmy, zwykły jard to 36 cali (91,44 cm).


Strzały używane podczas bitew miały większą średnicę niż standardowe, np. do polowań. Miały ponieść daleko cięższy grot i wyrządzić więcej szkód niż strzały ćwiczebne.

LOTKI

Pióra pozyskiwano najczęściej z gęsi lub łabędzi. Pióra ptaków drapieżnych, takich jak orły, a także bażantów i pawi były prawdopodobnie używane do pojedynczych strzał myśliwskich, ale nie nadawały się do masowej produkcji. Pozyskane pióra cięto na lotki o kształtach: parabolicznym, trójkątnym, równoległobocznym albo „bananowym”.

Lotki były przyklejane do promienia klejem z wosku pszczelego (i substancji odstraszających owady) i dodatkowo okręcane lnianą owijką i oplotką tak, że nić szła między promieniami chorągiewki i przytrzymywała lotkę na jej obu końcach. Jedna z lotek była innego koloru lub znaczona, by łucznik wiedział, którą stroną nałożyć strzałę na cięciwę.


Ile wynosiła długość lotki? Na jednej z najlepiej zachowanych strzał średniowiecznych, która znajduje się w Opactwie Westminsterskim, ślady kleju sugerują, że lotki miały długość ok. 18 cm.


Według Rogera Aschama z kolei XV-wieczne lotki na strzałach bojowych mierzyły od 6 cali (większość) do 12 cali, czyli od 15 cm aż do ok. 30 cm. Długość najpewniej dobierana była do grotu, ale nie wiadomo, jakim kluczem się posługiwano (za spisem z 1475 r. oraz za znaleziskami z okrętu Mary Rose z 1545 r.).


GROTY

Na ikonografii znajdujemy zwykle groty kute, zakończone dwoma ostrzami (wyglądają prawie jak schematy strzałek). Były dobrze naostrzone i spiłowane. Stosowano je zarówno podczas polowań, jak i na polu bitwy wobec lekkozbrojnych przeciwników. Dla zrównoważenia ciężkiego grotu często dodawano do osadki drewniany obciążnik.


Do polowania nadawały się – jak mawiał Gaston III Febus (1331-1391), hrabia Foix, najsłynniejszy myśliwy-pisarz średniowiecza – dwuhakowe groty „długie na pięć palców i szerokie dokładnie na cztery palce”. Ilustracje w jego „Livre de chasse” (pol. „Księga łowów) pasują do powyższego opisu. Rany zadane takim grotem powodowały szybkie wykrwawienie ofiary, osłabienie i śmierć.

Na małe zwierzęta myśliwi polowali jednak z użyciem strzał bez grotów, ale z zaostrzoną drewnianą końcówką. Dzięki temu broń nie niszczyła futra zająca czy wiewiórki.

Inne groty rekomendowano do polowania na duże ptactwo. Według Petrusa de Crescentiis, autora z XIV wieku, najlepiej sprawdzał się grot „sagitta bifurcata” z dwoma szpikulcami, zaostrzonymi do wewnątrz. W literaturze określa się je jako przecinaki do lin.

MOCOWANIE GROTU


Groty, które służyły do polowania, były mocowane porządnie, z użyciem nitu. Inaczej wyglądają znaleziska angielskich strzał z pól bitewnych. Nie ma na nich otworów po nicie, co sugeruje, że większość grotów do celów wojskowych wciskano na trzon i luźno mocowano pszczelim woskiem.

Było to nie tylko bardziej ekonomiczne, ale i niezwykle szkodliwe dla przeciwnika: przy wyciąganiu strzały grot często pozostawał w ciele. Co więcej, bez grotu strzała nie mogła być ponownie użyta przez wroga. Z kolei jeśli trzon strzały pękał, można było łatwo ściągnąć z niego grot i zamontować na nowy promień.

Źródła: "English Longbowman 1330–1515", Osprey


Ikon. Two fletchers at work, finished arrows packed in barrels. Alexander Romance, 14th century

Fot. London Museum, "English Longbowman 1330–1515", Osprey

149 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page