top of page

SKĄD SIĘ WZIĘLI KRZYŻACY?


Historia Zakonu Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego nie zaczyna się od Konrada Mazowieckiego ani nie kończy na Grunwaldzie. Skąd się wzięli krzyżacy?

KRUCJATY

Krzyżacy byli jednym z trzech największych zakonów rycerskich – obok templariuszy i joannitów – które powstały na fali wypraw krzyżowych do Ziemi Świętej w XI/XII w. Geneza formacji wiąże się z oblężeniem Akki (1189 – 1191), w efekcie którego europejscy krzyżowcy zdobyli ważny przyczółek na Bliskim Wschodzie: w 1190 r. niemieccy kupcy z Bremy i Lubeki założyli szpital polowy pod miastem, przy którym później powstało stowarzyszenie niemieckich krzyżowców.

Po zakończeniu epoki krucjat zakony rycerskie straciły rację bytu. Nie było już pielgrzymów do opieki ani walk do rozegrania. Niektórzy krzyżowcy przechodzili do duszpasterstwa (joannici i templariusze). Krzyżacy nie byli jednak gotowi do rezygnacji ze swoich zadań, mimo że pogan na kontynencie było już niewielu. Zaczęli więc rozglądać się za swoim lebensraum w Europie.

NA WĘGRZECH


Krzyżacy z Ziemi Świętej najpierw trafili do Wenecji, a potem na Węgry, gdzie otrzymali ziemię do zagospodarowania od Andrzeja II.


Goście szybko zaczęli nadużywać życzliwości gospodarzy i rozpanoszyli się w Siedmiogrodzie. Głosili ponadto, że to nie król dał im ziemię, ale papież, dlatego ich zakon podlega bezpośrednio Rzymowi. Węgrom udało się wyrzucić krzyżaków dopiero w 1225 r.


Już wtedy prowadzone były rozmowy dotyczące zaproszenia ich na ziemie polskie.

KTO ZAPROSIŁ KRZYŻAKÓW?

Książę Konrad Mazowiecki trafił do historii jako ten, który w 1226 r. sprowadził krzyżaków na północno-wschodnie ziemie. Pomysł zaproszenia gości nie zrodził się jednak na jego dworze. Autorstwo przypisuje się wrocławskiemu księciu Henrykowi Brodatemu.


Henryk miał wiele obaw dotyczących własnego zbawienia. Niemały wpływ na jego pobożność i lęki miała zapewne żona Jadwiga, późniejsza święta. Dlatego też książę chętnie zaangażował się w przymierze z innymi Piastami, z którymi organizował wyprawy wojenne na pogańskich Prusów.


Podczas jednej z wypraw w 1222 r. po raz pierwszy spotkał się z krzyżakami, którzy brali udział w najazdach. Być może był to moment zaszczepienia pomysłu w głowie Konrada i podjęcia decyzji o nadaniu im kasztelanii na ziemi chełmińskiej. A że akurat krzyżaków wyrzucono z Niemiec, zakonnikom pomysł przypadł do gustu. W 1225 r. rozpoczęły się oficjalne rozmowy Konrada Mazowieckiego z Hermanem von Salzą, przyjacielem cesarza i papieża.


FAŁSZERSTWA KRZYŻAKÓW

Zanim krzyżacy zostali zaproszeni przez Konrada Mazowieckiego na polskie ziemie, „stacjonowali” na Węgrzech. I choć ziemię nadał im tamtejszy król, to uporczywie powtarzali, że są lennikami papieża i żadna władza świecka nie może mieszać się w ich sprawy.

Bardzo podobny fortel zakonnicy zastosowali wobec książąt piastowskich. Sfałszowali papiery tak, by dowodziły one, jakoby ziemia chełmińska nadana im została na długo przed 1226 rokiem. Przy użyciu Bulli z Rimini próbowali przeforsować też tezę, że krzyżacy są lennikami papieża, a nie Piastów.

Jednocześnie sankcjonowali swoją obecność na ziemi chełmińskiej przez najazdy na Prusów. Udało im się ochrzcić nawet księcia litewskiego Witolda. Wrócił on potem do ruskiej wiary i, co ciekawe, ochrzcił się ponownie z Jagiełłą, co krzyżaccy uznali za zdradę. Z kolei przejście na chrześcijaństwo Jagiełły – za ogromny cios w swoje interesy (litewski władca nawet ich zaprosił na uroczystość, by nadać jej wysoką rangę).

TAK SIĘ URZĄDZILI

Siedziba krzyżaków była jedną z najnowocześniejszych w ówczesnej Europie. Wobec zastanej społeczności stosowali co prawda kolonialne metody – narzucali własne obyczaje – ale stwarzali szansę na rozwój regionu dzięki dobremu zorganizowaniu. Wprowadzili jednak struktury silnie hierarchiczne. Ich wykwalifikowane wojsko było niewielkie, ale do armii rekrutowano miejscową ludność.

Elita hierarchiczna zakonu wierzyła w to, że pełni wielką dziejową misję chrystianizacji. Na niższych szczeblach zakonu panowały jednak oportunizm i chęć zysku.


CHRYSTIANIZACJA Krzyżacy w XIII w. podchodzili poważnie do misji chrystianizacji Prusów. Choć ci stawiali opór i organizowali powstania przeciwko najeźdźcom, to w końcu ulegli rosnącej sile zakonu. Podczas gdy zakon rozszerzał swoje wpływy, polskie księstwa w dobie rozbicia dzielnicowego stawały się coraz słabsze i pogrążały się we wzajemnych antagonizmach.

W 1295 r. na króla Polski koronował się książę wielkopolski Przemysł II. Nie zdołał jednak podporządkować sobie Pomorzan i niespełna rok po objęciu tronu został zamordowany. Rękę po koronę wyciągnął wtedy czeski król Jan Luksemburski, który realizował wspólne interesy z krzyżakami. Gdy mu się nie wiodło, udawał się na krucjatę na Litwę – ostatniego pogańskiego państwa w Europie, obleganego przez wszystkich krzyżowcowych rycerzy kontynentu. Nowy Rok spędzano wówczas u Wielkiego Mistrza, a gdy pojawiały się roztopy, wyprawy przerywano. A miejscowi, których krewnych wyrżnięto, zgwałcono i nawrócono, po kilku tygodniach wracali do swojej wiary.


PIERWSZE STARCIA KRZYŻAKÓW Z PIASTAMI

W XIV wieku krzyżowcy oficjalnie zostali wrogiem Polski. Poszło o Pomorze Gdańskie, które w 1308 r. najechali Brandenburczycy. Kasztelan poprosił wówczas Władysława Łokietka o wsparcie, ten z kolei posłał na pomoc krzyżaków. Zakonnicy przepędzili najeźdźców, ale z Gdańska już wyjść nie chcieli. Prowadzili też najazd na Kujawy, w efekcie którego w 1332 r. doszło do bitwy pod Płowcami. Skończyła się ona remisem, ale polski król Władysław Łokietek zyskał przez ten konflikt fatalną opinię „mordercy chrześcijan”, bo – jak rozgłaszali krzyżacy – atakował zakon, gdy ten angażował się w krucjaty na Prusy.

Rok po bitwie Kazimierz Wielki zawarł z zakonem pokój w Kaliszu i na jakiś czas zakopano topór wojenny – aż do ostatniej bitwy rycerskiej w Europie w 1410 r.


SKUTKI GRUNWALDU

Wojna z krzyżakami na początku XV w. była nieunikniona. Oto krzyżacy, których byt zależny był od istnienia pogan, po chrzcie Litwy przestali być potrzebni. Żadna propaganda, podważająca pobożność Władysława Jagiełły, nie pomogła. Trzeba było więc skrzyżować miecze.


W bitwie zginęła ¼ stanu liczebnego zakonu. Nigdy już nie wrócił on do dawnej potęgi. Obarczono go ogromnymi reparacjami wojennymi (kontrybucjami), co doprowadziło do inflacji i zachwiania gospodarki w państwie krzyżackim. Kryzys doprowadził do powstania ruchu oporu przeciwko zakonowi. W 1454 r. szlachta i mieszczanie oddali ziemie zakonne Kazimierzowi Jagiellończykowi. Podczas soboru w Konstancji uznano Litwę za państwo chrześcijańskie, co ostatecznie zatrzymało napływ rycerzy w region bałtycki.

Po bitwie pod Grunwaldem zaczęto zarzucać Jagielle, że opóźnił wymarsz na Malbork, przez co nie udało się zdobyć miasta. Jedna z hipotez mówi, że król z powodów politycznych nie chciał umocnić Polski względem Litwy. Ponadto wiedział, że nie mógł zmiażdżyć zakonu – mógłby zostać uznany za schizmatyka neofitę, który niszczy państwo chrześcijańskie. Papiestwo wciąż bowiem krzyżaków popierało, a Królestwo Polskie i tak zyskało negatywny obraz na Zachodzie (wzmianki o bitwie pojawiły się niemal we wszystkich kronikach europejskich). Analiza historyków wskazuje zresztą na to, że zdobycie twierdzy nie było wtedy możliwe.

Bitwa pod Grunwaldem była ostatnią tak wielką bitwą rycerską średniowiecza. Obecną siedzibą wielkiego mistrza jest dom zakonny w Wiedniu przy Singerstraße 7. W sumie do zakonu w roku 2010 należało 87 braci.

-----

Za: Krystyna Jarosławska (UW), prof. Wojciech Iwańczak (Uniwersytet Kochanowskiego), prof. Marek Janicki (UW), https://bit.ly/2VNtwgl


Ikon. Der Tannhauser (1200-1305), poet and Crusader with a Greek cross on the layer, the symbol of the knights of the Teutonic Order. Fol.164r. Codex Manesse (ca.1300) by Rudiger Manesse and his son Johannes. University of Heidelberg. Library. Germany.

328 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page