W nasyconym symbolami średniowieczu i nowożytności PAŃSTWO reprezentowane było przez CIAŁO jako rodzaj istoty ludzkiej wyższego rzędu. Dopiero w XVIII w. państwo wyobrażano jako maszynę, a dziś – jako pozbawioną centrum sieć.
KRÓL
Emanacją państwa był król z ludzkim ciałem. Był on jednak nieśmiertelny politycznie, co symbolizowało ciągłość władzy, niezależnej od człowieka.
Najbardziej na ciele skupiona była Francja po XVII w. Król był głową, a wspólnota – członkami. Niezwykle istotne były rytuały koronacyjne, podczas których ciało namaszczano i ubierano w szaty. Polityczne było też samo siadanie na sedesie i przebieranie się.
Władca musiał być jednak herosem i cechować się nienaganną potencją. Z tego powodu metresy były nie tyle zachcianką, co obowiązkiem politycznym króla. Miał on być ponadto wzorem wojownika. Po śmierci jego ciało stawało się obiektem kultu, a sylwetkę rzeźbiono na nagrobku.
CORPUS
Nie tylko do państwa odnoszono ciało. Z przenośni korzystały też: Kościół (mistyczne ciało Chrystusa i kosmos wpisany w ciało Jezusa), cechy rzemieślnicze, stany czy kapituły. W swoich nazwach zawierały słowo „Corpus”.
W odrodzeniu również plany miast wyprowadzano z sylwetki człowieka. Miała panować harmonia członków i organów, a pępek stanowił centrum.
Cielesne różnice wpłynęły na kolonialne zbrodnie i rasizm. Na przykład konstrukt dotyczący długości kości leżał u podstawy ludobójstwa w Rwandzie.
Za: Prof. Wolfgang Reinhard, „Życie po europejsku”, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2009, tł. Jacek Antkowiak, red. naukowy prof. Wojciech Józef Burszta Ikon. Comedies of Terence, BnF Arsenal MS664 reserve, fol. 138v, circa 1410.
Comentarios