top of page
Michał Madeja

KLEJE stosowane w średniowieczu


Choć sama technologia klejenia wygląda dość współcześnie, pamiętajmy, że towarzyszy człowiekowi od czasów jaskiniowych. Już neandertalczycy mocowali krzemienne groty za pomocą m.in. kleju z żywic roślinnych.

Również w średniowieczu klej był na porządku dziennym wśród wielu rzemieślników: od wytwórców strzał, jubilerów, lutników, stolarzy, murarzy po malarzy, pisarzy i introligatorów.

Ze względu na skład lub bazę kleje używane w średniowieczu możemy podzielić na zwierzęce lub roślinne, wyjątkiem będzie mineralna zaprawa murarska.

Bardziej szczegółowo możemy wyodrębnić następujące GRUPY:

> kleje na bazie kolagenu – czyli kleje zwierzęce z różnych odpadów (skór, ścięgien, chrząstek, kopyt, odpadów rybnych, itp.) > kleje na bazie kazeiny – czyli robione z przetworzonego mleka > kleje na bazie albumin – czyli robione z żółtka jaj > kleje na bazie glutenu – czyli ze zbóż > kleje na bazie smoły i żywicy – pozyskiwane z soków drzew.

JAK ZROBIĆ KLEJ?

1. Na początek coś uniwersalnego czyli KOLAGENOWY. Ogólna zasada to powolne wygotowanie kolagenu, czyli żelatyny ze zwierzęcych odpadów.

Pamiętać należy o kilku istotnych sprawach. Po pierwsze, im delikatniejsza część zwierzaka tym szybciej go przygotujemy, dlatego w średniowieczu najczęściej używano kleju rybnego lub ze skórek małych zwierząt (króliki, wiewiórki). Po drugie, skórki muszą być oczyszczone z sierści i tkanek. Dobrze też je pociąć na małe kawałki.

Procedura przygotowania jest banalnie prosta: zalewamy kawałki zwierzaka wodą i gotujemy wywar na małym ogniu, aż się zrobi gęsty. Odcedzamy i sam już płyn gotujemy do odparowania, aż zrobi się gęsta, glutowata konsystencja.

Klej taki stosujemy na gorąco. Jeśli chcemy go przechować, to możemy dosuszyć go w piekarniku. Potem wystarczy dodać do niego trochę wody i podgrzać w celu ponownego użycia. Minusem jest zapach, więc lepiej nie robić tego w kuchni

Klej ten doskonale nadaje się do klejenia drewna, kości, pergaminu, papieru i przygotowania gessa.

2. Kolejnym ciekawym klejem jest klej KAZEINOWY.

Robi się go z chudego twarogu i jest dość prosty w przygotowaniu. Najwięcej czasu zabiera suszenie twarogu, bo musi być wyschnięty tak, aby dało się go rozetrzeć na proszek.

Kiedy już to zrobimy, dodajemy sproszkowanego wapna w stosunku wagowym 5 cz. twarogu do 1 cz. wapna. Do tak suchej mieszanki dodajemy powoli wodę, mieszając aż do uzyskania konsystencji śmietany.

Klej ten dobrze sprawdza się w spajaniu drewna, papieru, pergaminu, w średniowieczu używano go też do gruntowania ścian i podłóg.

3. Klej ALBUMINOWY, czyli z żółtek, poza przygotowaniem farby tempery, nie ma praktycznie zastosowania do jakiegokolwiek łączenia różnych elementów. Jest po prostu zbyt słaby.

Jeśli chcemy zrobić sobie historyczną farbę, samo przygotowanie jest banalnie proste. Należy tylko pamiętać o bardzo dokładnym oddzieleniu świeżego żółtka od białka, a jeszcze lepiej użyć samego środka żółtka (bez tej błonki, która trzyma je w formie kulistej).

Następnie dodajemy żądany pigment i odrobinę wody. Pamiętać należy tylko, że farba dość szybko wysycha, więc przygotowujemy ją w mniejszych ilościach i dorabiamy na bieżąco.

4. Klej z mąki (GLUTENOWY) znamy chyba wszyscy, a na pewno starsi czytelnicy z lekcji plastyki lub starych sposobów na klejenie tapet czy plakatów.

Jest prosty w przygotowaniu, wymaga jednak trochę uwagi. Najlepsza do jego sporządzenia będzie mąka z dużą ilością glutenu, czyli pszenna, lub ryżowa, choć da się go też zrobić z żytniej, byle nie pełnoziarnistej.

Przepis jest nieskomplikowany – bierzemy 1 szklankę wody i doprowadzamy do wrzenia, w 1/2 szklanki zimnej wody rozrabiamy 4 łyżeczki mąki do uzyskania zawiesiny. Kiedy nastawiona woda zacznie wrzeć, zdejmujemy ją z ognia i wlewamy naszą zimną mieszankę. Mieszamy bardzo dokładnie, żeby nie zrobiły nam się kluski. Aby poprawić lepkość kleju, możemy dodać 6-8 łyżeczek cukru. Całość studzimy i klej gotowy.

Aby przedłużyć jego trwałość, można dodać odrobinę octu, zapobiegnie to rozwojowi bakterii i gniciu.

Klej ten sprawdza się do łączenia papieru, pergaminu, prac introligatorskich.

5. Na koniec dwa rodzaje kleju na gorąco – żywice i smoły.

ŻYWICA to jest to, co wycieka z drzewa. Praktycznie do klejenia nadaje się każda, jednak najlepsze są z drzew iglastych, a zwłaszcza z sosny.

Żywice zbieramy suchą, przed użyciem trzeba ją rozpuścić na żarze i zmieszać z odrobiną węgla drzewnego.

SMOŁA powstaje podczas obróbki drewna na węgiel drzewny i do kleju potrzeba przemysłowych ilości. Jednak można ją kupić w postaci zestalonej i tak jak żywicę rozpuszczać na ognisku tyle, ile potrzeba do użycia.

Zaletą tych klejów jest możliwość łączenia różnych materiałów, dlatego najpopularniejszym ich zastosowaniem było wklejanie grotów do strzał i bełtów, ale także wklejanie zwierciadeł metalowych i szklanych w oprawy, czasem kamieni w jubilerstwie. Smołę też powszechnie używano do impregnacji drewna narażonego na stały kontakt z wodą.

Rzeczą, o której należy bezwzględnie pamiętać, to uwaga podczas rozpuszczania na gorąco: żywica i smoła łatwo przywiera do skóry, powodując poważne oparzenia.

674 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page