
W średniowieczu nie było miejsca w więzieniach, programów resocjalizacyjnych ani kolonii karnych. Jednym ze sposobów na pozbycie się niedostosowanej do społeczeństwa jednostki była więc śmierć w majestacie prawa i na oczach publiczności, by nauczyć lud szacunku dla władzy. Istniała jednak hierarchia metod zabijania, w zależności od przewinienia. Zobaczmy, jak wyglądała kara śmierci.
Ćwiartowanie – popularna metoda zadawania śmierci w Anglii za zdradę stanu czy obrazę majestatu.
Gotowanie we wrzątku – na terenach niemieckich kara dla trucicielek, w innych regionach np. za fałszowanie monet i znęcanie się nad dziećmi. Czasem do wrzątku dolewano olej, by ukarany dłużej cierpiał.
Łamanie kołem – polegało na unieruchomieniu skazańca i rzucaniu w niego masywnym kołem. Powodowało to urazy wielonarządowe i śmierć w męczarniach. Skazywano na to gwałcicieli i seksualnych recydywistów.
Łamanie na kole – przywiązywano skazańca do koła, a następnie kat uderzał młotem w kości długie. Było to jedno z najbardziej rozrywkowych wydarzeń dla publiczności.
Palenie – głównie za przewinienia przeciw religii, ale też za podpalanie, fałszowanie monet, trucicielstwo i sodomię, czyli stosunki homoseksualne lub ze zwierzętami. Stosy były zwykle symboliczne, bo obawiano się pożaru. Ogień miał jedynie „oczyścić duszę”, dlatego najczęściej duszono ofiarę jeszcze przed podłożeniem ognia.
Zakopywanie żywcem i przebicie palem – głównie dla dzieciobójczyń.

Utopienie – za zabicie dziecka i złodziejstwo. Stosowana w miejscowościach z dostępem do rzek.
Patroszenie – rozcinano brzuch przytomnego skazańca i wyciągano z niego wnętrzności.
Wieszanie – szubienice stosowano zwykle w dużych miastach lub za jego murami. Ciała nie zdejmowano, po rozpadzie samo spadało. Pod wiszącymi znajdował się pojemnik na kości. Metoda była tak popularna, że w XIV w. w Paryżu stworzono przemysłową szubienicę, na której powieszono potem zresztą samego jej budowniczego.
Ścięcie – za morderstwo, zdradę, przestępstwo przeciw państwu, gwałt i spędzenie płodu. Była to kara honorowa, którą w ramach łaski można było ponieść zamiast powieszenia. Skazaniec (nie rycerz czy szlachcic) kładł zwykle głowę na pieńku, a kat ścinał ją toporem. Miecz z kolei przeznaczony był dla nobliwych możnych, z tym że karę wykonywano w pozycji klęczącej skazanego. Powód był prosty – niech ktoś spróbuje zamachnąć się mieczem pod takim kątem, by skutecznie i za jednym razem odciąć głowę położoną na pieńku.
Nabicie na pal – w Europie stosowane na terenach najeżdżanych przez Turków Osmańskich. Za pomocą koni nabijano skazańca na pal przez krocze lub odbyt, ale nie za głęboko. Odwiązywano jeszcze żywego człowieka i stawiano pal pionowo, tak, żeby opadał powoli pod wpływem grawitacji. Skazany mógł umierać nawet przez trzy dni.
Obdarcie ze skóry – starożytna metoda z Bliskiego Wschodu spodobała się choćby Edwardowi I, królowi Anglii z początku XIV w.
Przecięcie – wieszano skazańca do góry nogami i przeżynano go wzdłuż na pół. Oczywiście zatrzymywano się w pewnym momencie, by dać skazanemu pocierpieć przez kilka dni.
Comentarios