Jak pokazują średniowieczne traktaty o ziołach, ukrywanie siwizny kolorem nie jest wynalazkiem nowoczesności. Chociaż blond był najmodniejszy i najbardziej pożądany przez kobiety, w zapiskach znajdujemy też receptury na ciemną farbę. Stara Kobieta z popularnego średniowiecznego manuskryptu „Roman de la Rose” radziła damie: „niech zafarbuje włosy różnymi ekstraktów z roślin; owoce, drzewo, liście, kora, korzenie mają potężne właściwości medyczne”.
Pożądany blond
Aby uzyskać żółty odcień włosów, należy umyć włosy mydlinami z popiołu z drzewa berberysu. Dla utrwalenia koloru poleca się też nałożyć na noc maseczkę z miodu i białego wina, a potem mieszankę z korzeni glistnika, oliwy z marzanny, olejku z nasion kminku z dodatkiem i wiórów. Zmyć po 24 godzinach.
W traktatach pojawiają się też wzmianki o szafranie, ale nie wiadomo, składnikiem jakiego koloru miałby być. Przypuszcza się, że jasnego.
Co ciekawe, Trotula zaleca blondynkom noszenie naszyjników z opala. Miał on chronić włosy przed blaknięciem lub ciemnieniem. Nie wyjaśnia jednak, skąd wziąć kamień.
Czarne włosy
Zarówno w „Hortus Sanitatis”, jak i „Dioscorides” zalecają, by do farbowania włosów na ciemny kolor użyć herbaty z szałwii lekarskiej. „Tacuinum Sanitatis” sugeruje jednak coś zupełnie przeciwnego – szałwia ma usuwać ziemną barwę.
Inna receptura na czarną farbę zaleca użycie mikstury, która składa zawierać może m.in. zwęglony dębowy galas (gaszony winem albo octem) lub liście jeżyny gotowane w życie. Były to składniki dostępne dla uboższych kobiet. Bogatsze i mające więcej czasu stosowały gotowaną w occie miksturę z żelaza, galasa orzecha i ałunu. Maseczkę trzymać na głowie dwa dni.
Zakłada się, że do przepisów miały dostęp jedynie mieszczki, które finansowo mogły pozwolić sobie na drogie składniki.
Ikon. Femme se shampouinant, enluminure, école Française, fin XVe siècle. BNF French
Comments