Jak wskazuje filozof Kierkegaard, lęk jest nie jest tym samym co strach. W wymiarze historycznym granica jest jednak niezwykle płynna i większość naukowców stosuje obydwa pojęcia synonimicznie.
Jako epokę lęku określa się przełom średniowiecza i nowożytności – okres pomiędzy XIV a XVII w. Nie wiemy, czy wcześniej lęku w ludziach było mniej, czy jest to wynik braku informacji. Wiadomo jednak, że epidemia dżumy i straszenie przed potępieniem istotnie wpłynęły na samopoczucie ówczesnych mieszkańców Europy.
Czym charakteryzowała się epoka lęku? Nastąpił wówczas rozkwit wyimaginowanych zagrożeń i teorii spiskowych. Do strachu przed puszczą, ciemnością czy potworami doszli: diabeł, bałwochwalcy (żydzi, muzułmanie) i czarownice. Reformacja nie tylko zniosła czyściec, ale stała się pretekstem do urzędowych prześladowań z udziałem inkwizycji.
Kościół, choć sam potęgował lęk przez potępieniem, oferował też swego rodzaju środki uspokajające: błogosławieństwa, wodę święconą, procesje, obrzędy, relikwie, Madonnę w płaszczu ochronnym (mogli się pod nim schronić wszyscy wierni) i odpusty. Ewangelicy po reformacji pozostali przy środkach katolickich, bo modlitwa i śpiew w obliczu wysokiego poziomu lęku okazywały się niewystarczające.
W XVII w. nastąpił antropologiczny optymizm. Zaczęto uważać, że Bóg chce zbawić człowieka, jest dobry, a diabeł nie może z nim konkurować. Rewolucja przemysłowa i mniej zagrożeń epidemicznych obudziły wiarę we własne siły.
Co ciekawe, za nową epokę lęku uznaje się XX i XXI w. - okres wojen, epidemii i rozkwitu teorii spiskowych. Owe lęki stosowane są jednak przez polityków instrumentalnie.
Za: Prof. Wolfgang Reinhard, „Życie po europejsku”, Wydawnictwo Naukowe PWN, 2009, tł. Jacek Antkowiak, red. naukowy prof. Wojciech Józef Burszta
Comentários