Wczesnośredniowieczne kroniki i literatura poświęcały mało uwagi łucznictwu. Śledząc angielską literaturę i zapiski, zauważamy, że dopiero w XIV w. łuk pojawia się jako broń odpowiednia dla bohaterów, a i wtedy tylko za sprawą postaci Robin Hooda i jego ludzi, wyrzutków z normalnego społeczeństwa.
Powodem takiego stanu rzeczy był głównie aspekt społeczny. Łuk na wojnie był bronią uboższego człowieka z niskiego stanu społecznego. Rycerstwo mogło używać go na polowaniach, ale gardziło nim w walce. Powód? Wadą łuków był sposób zadawania śmierci: na odległość, a nie w bezpośrednim starciu. Uznawano to za niehonorowe postępowanie. Z tego powodu łucznicy czy kusznicy nie zasługiwali na chwałę i szacunek. Według możnych sztuka rycerska tkwiła w mieczu, kopii i jeździectwie.
Lekceważący stosunek rycerstwa do piechoty pokazali choćby Francuzi w bitwie pod Crécy podczas wojny stuletniej. Gdy ich oddziały kuszników zawiodły i przystąpiły chaotycznie do odwrotu, rycerstwo, które stało za nimi, ruszyło do boju tratując swoich strzelców bez litości.
Łucznicy okazywali się jednak skuteczni w bitwie. Docenili to przede wszyscy Anglicy podczas wojny stuletniej. Wraz ze wzrostem znaczenia łuku w bitwie oraz z kolejnymi zwycięstwami zmieniało się nastawienie społeczeństwa do prostego strzelca. Z czasem w kronikach i literaturze późnego średniowiecza coraz więcej uwagi poświęcano łucznikom.
Tekst: Marcin Bartczak
Za: Jim Brudbury – „Medieval Archer”
Ikon.: Minature come from Royal 20 C VII f. 137v and 41v - "Chroniques de France ou de St Denis (from 1270 to 1380)" - last quarter of XIV cent.
Comments